Strona główna arrow Czytelnia arrow Zadbaj o ducha arrow Doświadczenie wiary
Musisz tego posłuchać
Strona główna
Aktualności
Skrzynka intencji
Forum Duchowej Pomocy
Nasze świadectwa
Czytelnia
Galeria Sola Fide
Polecane strony
Sola Gratia
Napisz do nas
Multimedia
Zaloguj Się Wyszukaj Jeśli chcesz taki serwis
Często czytane:
Gościmy
Aktualnie jest 1 gość online
Licznik odwiedzin
odwiedzających: 2207163
Doświadczenie wiary PDF Drukuj E-mail
Wiara bez doświadczeń jest piękną teorią, ale tylko teorią. To jak panna z przypowieści Chrystusa, która miała co prawda lampę, ale bez oliwy, więc jej płomień wkrótce zgasł. Tak gaśnie w chwili próby wiara człowieka, który nie doświadczył przeobrażającej mocy Ducha Świętego. Osobiste doświadczenie Boga daje wiarę, której nie zniszczą życiowe przeciwności ani wątpiący wokół ludzie.

Jezus uzdrowił człowieka, który był ślepy od urodzenia. Dla religijnych przywódców Izraela był to tzw. cud mesjański — znak, którego autorem mógł być tylko oczekiwany Mesjasz. Do cudów mesjańskich należało też uzdrowienie niemego od urodzenia, uzdrowienie trędowatego oraz znak zmartwychwstania. Wszystkie te znaki uczeni w Piśmie i faryzeusze otrzymali, a jednak pozostali oporni na wpływ Ducha Świętego. Podjęli decyzję odrzucenia Jezusa jako Mesjasza, zanim jeszcze zdołali bez uprzedzeń prześledzić Jego nauczanie i działalność. (Jakże wielu ludzi popełnia dziś ten sam błąd!). Obawa przed utratą stanowisk i wpływu na naród, przed całkowitą zmianą życia, niechęć do skromności i służby na rzecz bliźniego były silniejsze od potrzeby poznania prawdy i zamknęły serca religijnych przywódców Izraela — nie byli w stanie niczego doświadczyć (do nielicznych wyjątków należeli  Józef z Arymatei i Nikodem).

 Otworzenie oczu
Jakże inne było nastawienie prostych ludzi, a szczególnie chorych, kalekich, cierpiących. Ludzi nieskażonych żadnym interesem czy przeintelektualizowaną wyższością. Ludzi szczerych i odczuwających ogromną potrzebę ratunku. Do takich właśnie należał niewidomy młodzieniec (1). Jezus namaścił jego oczy i polecił umyć je w sadzawce Syloe, a kiedy człowiek ten tak uczynił, odzyskał wzrok. Widząc to, ludzie zadawali trzy pytania: Czy to nie ten, który siadywał, żebrząc? Jak więc otworzyły się oczy twoje? Gdzież On jest? Taka właśnie jest kolejność doświadczenia z Bogiem. Po pierwsze — ludzie są zdumieni zmianą. Po drugie — zastanawiają się, jak do tego doszło. Po trzecie — chcą poznać Tego, który tej zmiany dokonał.

Taka reakcja jest typowa dla szczerych ludzi, skłonnych do autentycznego zbadania sprawy i przyjęcia prawdy. Ale nie wszyscy tak formułowali pytania. Faryzeusze mieli dodatkowy problem, bo cud wydarzył się w sobotę. Nieporuszeni mocą miłości, pełni uprzedzeń, doszli do wniosku, że ten, kto „jest z Boga”, nie mógłby uzdrawiać ludzi w sabat. Najpierw wypytywali rodziców chłopca, potem wezwali samego uzdrowionego, nakazując mu: Oddaj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten [Jezus] jest grzeszny.

Młody mężczyzna, który dopiero co odzyskał wzrok, musiał się czuć zakłopotany tak nietypowym początkiem drogi. Są ludzie, którzy każde dobro starają się ośmieszyć i podważyć. Są ludzie, których nic i nikt nie przekona. Są ludzie, których — jak Kaina — denerwują dobre uczynki innych, bo sami są źli. Ale odpowiedź tego młodzieńca ukazała najważniejszy aspekt wiary: Czy jest grzeszny, nie wiem, to jedno wiem, że byłem ślepy, a teraz widzę.

To jedno wiem
Temu nie da się zaprzeczyć. Jakkolwiek byśmy rozumieli nauki Jezusa, ilekroć byśmy się sprzeczali na temat prawd wiary, to jedno jest udziałem wszystkich prawdziwie wierzących — osobiste doświadczenie mocy Boga. O swych uczniach Jezus powiedział, że będą Mu oddawać cześć w Duchu i w prawdzie (2). Sama prawda nie uczyni wiele dla człowieka, jeśli zabraknie Ducha i Jego mocy. Sama prawda może prowadzić do faryzejskiej, legalistycznej postawy i samokontroli. Duch daje wolność, Duch prowadzi do prawdy. Jeśli masz Ducha, a nie masz jeszcze prawdy, jesteś na drodze do poznania Boga, bo jesteś w stanie Mu się poddać. Sama wiedza to za mało. Przecież „demony również wierzą i drżą” (3) — znają prawdę lepiej niż ty. I co z tego?

Religijni hierarchowie zwymyślali młodego człowieka i wyrzucili z sali obrad. Praktycznie skazali go na margines społeczny, uznali za wyrzutka. Ale on nie przestał widzieć! Mogli mu uczynić wiele przykrości, życie sprawić nieznośnym, ale nie mogli zabrać jego doświadczenia. To, czego doświadczył, było dowodem, któremu nie sposób było zaprzeczyć żadnymi argumentami. Owszem, można było twierdzić, że to „nie z Boga”, a z diabła, tak jak dziś można mówić o zbiegu okoliczności czy niezbadanych mechanizmach psychiki.

Odpowiedź
Kiedy Jezus wrócił do chłopca i objawił mu się jako Syn Boży, ten odpowiedział na wezwanie natychmiast. Uwierzył. Tak czynią ludzie otwartego serca, którzy doznają dotyku Boga. Żaden cyniczny argument nie przekona ich, że są w błędzie. Mogą jak apostoł Paweł mówić: Wiem, komu uwierzyłem. Wiem, bo Go znam. Nie z biblijnej teorii, lecz z doświadczeń życia.

Ludzie, którzy nie chcą uwierzyć w Chrystusa, przedstawiają różne intelektualne uzasadnienia. A to kwestionują historyczność ewangelicznych sprawozdań, a to powątpiewają w autentyczność cudów tam opisanych, w końcu podważają natchnienie Biblii i jej wiarygodność. Jednak w większości przypadków niewiara ma zupełnie inne podłoże. Wyjaśnił to Jezus: Nie wierzycie, bo nie jesteście z owiec moich (4). Podobnie jak faryzeusze i uczeni w Piśmie ludzie ci nie chcą po prostu iść tam, gdzie prowadzi Jezus, i być takimi, jakim był On. Wydaje się im to zbyt nieatrakcyjne. Ich niechęć wobec Boga prowadzi do rozumowania rodzącego sprzeciw i wątpliwości.

Są też podświadome powody. Gdyby przyznać, że stworzył nas Bóg, że nawiedził nasz świat, stając się Zbawicielem, wówczas trzeba by zgodzić się, że standardy i wartości Jezusa są podstawą oceny naszego życia. Niektórzy nie chcą do tego dopuścić, więc trzymają się argumentów, które zwalniają od tak niewygodnych wniosków.

Szczerzy ludzie mają odwagę wierzyć w to, za czym przemawiają fakty, choćby skutki tego były kłopotliwe. Jeśli wiara w Chrystusa wymaga takich „niewygodnych” cech jak np. wstrzemięźliwość, cierpliwość, uprzejmość, wierność czy łagodność, to ludzie ci będą gotowi podporządkować się Bogu, by prowadził ich na taki właśnie poziom życia.

Potrzeba odwagi, by czytać w ewangeliach o Chrystusie i odpowiedzieć: wierzę. Bo skutki takiego wyznania diametralnie zmieniają życie człowieka.

 

SiL

1. Zob. J 9

2. J4,23

3. Jk 2,19

4. J 10,26

 

Nowości
Pomyśl, że...
957800_white_chrysanthemum.jpg

Bądź mężny i niech serce twoje będzie niezłomne! Miej nadzieję w Panu! - Ps. 27,14

Sonda
Jak często otrzymujesz odpowiedź na swoje modlitwy?
  
Czy Bóg jest drobiazgowy w oczekiwaniach wobec człowieka?
  
Webdesign Go3.pl